Edukacja Domowa? Lubię to!

26 czerwca 2025
a plate of cookies and a keyboard

26.06 – Ogólnopolski Dzień Edukacji Domowej! Świętujemy 😊.
 

Całym sercem wspieram edukację domową
i współtworzę ją od 6 lat.
Miałam przyjemność uczestnictwa w spotkaniu z rodzicami osób w ed. Cudowny czas!
Wdzięczności, wspierania, wymiany doświadczeń.
I moich zachwytów nad tym, jak edukacja domowa wpłynęła na rodziny i relacje. Jak bardzo rodzice uwrażliwili się na własne dzieci.
Zechcieli się tym ze mną podzielić. Bardzo dziękuję ❤️
Niektórzy z nich napisali krótkie notatki, żebym mogła je opublikować.


Zatem oddaję głos rodzicom w ed:

1. „Teraz córka była semestr w ed.  Już wiemy, że zostanie. Zobaczyłam, że nie mam z nią
o czym rozmawiać.
Do tej pory pytałam o szkołę, kartkówki, sprawdziany, oceny, nagminnie sprawdzałam dziennik... na początku ed zabrakło tematów i zobaczyłam, że nie znam dziecka. Musiałam na nowo oswoić tą "obcą" i zobaczyłam jaką fajną mam córkę”.

2. „W szkole były problemy. Za dorosły był dla nich
(7 klasa), naśmiewali się
z niego. W ed, odetchnął, sam ogarnia naukę, gdy potrzebuje pomocy - jak z polskim - to mówi, ale głównie uczy się sam, dużo tego w sieci teraz. I więcej ma czasu na to, co lubi. Na początku nie wierzyłem, że ogarnie. Ale się uparł. Szkoda, że wcześniej nie zaufałem dziecku, dwa lata szarpał się bez sensu.”

3. „Jesteśmy w ed trzeci rok. Widzę jak mój nastolatek odżył. Nie jest już przytłoczony hałasem, kartkówkami ze wszystkiego, wstawaniem po 6. Sam planuje naukę
i ucząc się po 2-3h dziennie, spokojnie zalicza egzaminy roczne. Mi też to zmieniło głowę: po pierwsze 7/8h w szkole i nauka potem to było więcej niż mój etat, za dużo dla dwunastolatka! Po drugie w końcu nauczył się uczyć, chociaż do matury jeszcze 2 lata, to jestem spokojna, że da radę. Jak nie za pierwszym razem, to poprawi wynik. Oceny, wyniki egzaminów naprawdę nie są najważniejsze w życiu. Syn w ed mnie tego nauczył. Zobaczyłam też, że moje podejście do pracy się zmieniło: to tylko część życia. Ważniejsza rodzina, relacje, wspólne chwile, pasje.”

4. „Moje dziecko jest nieneurotypowe. Ed uratowała nam życie. Dostosowania w szkole systemowej to był żart. Rok temu na początku musiałam dużo pilnować przygotowania do egzaminów (5 klasa). Teraz nauka i planowanie to nie mój problem. Tak powinno być: że dzieci same biorą odpowiedzialność za naukę, ale szkoła ich tego nie uczy.
I rodzinnie spokojniej. Zwolniliśmy. Jestem samotną matką na etacie i bardzo doceniam, że mój syn stał się bardziej pewny siebie, mówi co myśli, wie, że się z nim liczę. Działamy razem, planujemy wspólnie. Jest też bardziej otwarty dzięki temu w kontaktach z innymi, to olbrzymia zmiana.”

A to tylko kilka myśli z tego spotkania.

Osoby uczniowskie, z którymi współpracuję są
w ed, bo:

- mają swoje pasje,
- łączą edukację ze sportem lub własnym biznesem,
- często podróżują
- nie odnalazły się w szkole systemowej,
- po prostu chciały.

Czy edukacja domowa to rozwiązanie dla wszystkich?
Nie, pewnie nie.
Ale warto przemyśleć, spróbować.
Tylko uwaga: potrafi wywrócić myślenie i relacje rodzinne do góry nogami 😉.

Joanna Ptasiewicz Dobrymi słowami

#ed #edukacja #polski #dobrymisłowami

NIP: 7972076299  REGON: 389361498

kontakt@dobrymislowami.pl

727705003

©2025 Dobrymi słowami. Wszystkie prawa zastrzeżone.